Dzisiaj będzie o nowej dla nas (a w szczególności dla mnie :D) aktywności - czyli o moim pierwszym wyjściu (i zjeździe rzecz jasna) na ski-tourach! W następnym sezonie na pewno wybierzemy się znowu!
Zacznę od tego, że ja owszem od kilku lat jeżdżę na nartach dosyć regularnie, ale nigdy nie miałam z kim, ani na czym chodzić na nartach pod górę. ;) Ale za to Bercia parę lat temu (kiedy jeszcze jeździła na nartach, a nie snowboardzie) wychodziła na parę górek. Tak więc doszła do wniosku, że pokaże mi mniej więcej o co w tym wszystkim chodzi. :D
![]() |
Przygotowania do podejścia :) |
Na naszą pierwszą trasę wybrałyśmy szlak na Halę Kondratową z Kuźnic,
ze względu na mały stopień trudności i wypożyczalnię sprzętu w okolicy. ;)
![]() |
Trasa w górę |
Początkowo podchodziłyśmy niebieskim szlakiem pieszym, koło hotelu górskiego Kalatówki, a nieco wyżej zmieniłyśmy trasę na szlak narciarski docierający do schroniska na Hali Kondratowej.
![]() |
Prawie pod schroniskiem |
Powrót do Kuźnic okazał się dużo szybszy. ;)
Zjazd rozpoczęłyśmy od trasy narciarskiej, którą podchodziłyśmy na Halę, a dalej na dół do Kuźnic zjechałyśmy nartostradą, która biegnie od Doliny Goryczkowej.
![]() |
Trasa w dół |
Pogoda podczas całej wycieczki nam dopisywała, co zresztą widać po zdjęciach.
Wrażenia ze zjazdu trasą narciarską były nieporównywalne ze zjazdem po szerokich i wyratrakowanych stokach. Bliskość drzew po obu stronach trasy na pewno dodawała dreszczyku emocji. ;)
Niestety urlop szybko się skończył i póki co pozostało mi szukać sprzętu na następny sezon. ;D
![]() |
Widoki z Hali Kondratowej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz