Kac po piątku

Miała być „kropka nad i” i niemal pewny awans na finały Mistrzostw Świata do Rosji, a po piątkowym meczu z Danią obudziliśmy się ze sporym bólem głowy i dwa razy sprawdzaliśmy czy dobrze pamiętamy wynik rywalizacji na Parken w Kopenhadze. Niestety, rzeczywistość była brutalna. Dania rozbiła reprezentację Polski 4:0. Jeśli jednak dziś biało-czerwoni odprawią z kwitkiem Kazachstan, wielkich powodów do bicia na alarm nie będzie.

Polska 1.10, remis 10.00, Kazachstan 2.00 – godz. 20:45
O ile w piątek graliśmy z zespołem o podobnym potencjale, w dodatku na wyjeździe, o tyle dziś na Stadion Narodowy w Warszawie przybywa typowy słabeusz europejskiej piłki, choć paradoksalnie także zespół, który urwał nam dwa punkty na inaugurację eliminacji. Wtedy w Astanie Polacy prowadzili 2:0, by ostatecznie tylko zremisować 2:2. Dziś jednak takich perypetii być nie może, bo za chwilę sprawa awansu na własne życzenie może się bardzo skomplikować. Prowadzenie Polski już do przerwy po kursie 1.35.

Freebety za zwycięstwo Polski – sprawdź promocję

Wracając do piątkowego, bolesnego meczu z Danią, warto zauważyć, że praktycznie wszyscy zawodnicy reprezentacji Polski zagrali poniżej oczekiwań i swoich możliwości. Nawet takie filary jak Robert Lewandowski, Kamil Glik czy Łukasz Fabiański nie byli w tym dniu bez winy. Gra sypała się w każdej formacji, nie było zbyt wielu płynnych akcji, za to sporo błędów w defensywie, które Duńczycy karcili wyjątkowo bezlitośnie. Po takim występie większość zgodnie stwierdziła, że drugi raz tak źle zagrać się nie da, zwłaszcza że był to prawdopodobnie najgorszy mecz tej reprezentacji pod wodzą Adama Nawałki, a przynajmniej najgorszy od ponad 3 lat. To oczywiście nie napawa optymizmem, ale z drugiej strony – czasem potrzebne jest coś w rodzaju zimnego prysznica. Seria meczów bez porażki, gigantyczny awans w rankingu FIFA, wysoka przewaga w grupie eliminacyjnej – wszystko wyglądało sielankowo. W piątek przyszło otrzeźwienie, a zaraz potem tytułowy kac.

Z Danią po raz pierwszy w tych eliminacjach nie strzeliliśmy gola. Był to także pierwszy mecz Roberta Lewandowskiego bez zdobytego gola. „Lewy” do tej pory ciągnął kadrę za uszy i jeśli misja awansu do Rosji się powiedzie, to bez wątpienia „lokomotywą” tego awansu będzie supersnajper Bayernu. Dziś na pewno bramki „Lewego” są bardzo potrzebne. Kurs na minimum dwie wynosi 2.40.

Kazachowie po remisie z Polską na inaugurację, potem wrócili już praktycznie do swojej „normalnej” gry, czyli bycia dostarczycielem punktów. Udało im się jeszcze bezbramkowo zremisować u siebie z Rumunią, a poza tym – same porażki. O ile Astana w europejskich pucharach to już solidny średniak, o tyle reprezentacji Kazachstanu nie trzeba się bać. Niedawny pogromca Legii zbudowany jest w dużej mierze na piłkarzach zagranicy, którzy dają odpowiednią jakość.

Kadra trenera Talgata Baysufinova takiej jakości nie ma. Kazachowie ostatni eliminacyjny mecz wygrali blisko dwa lata temu. W eliminacjach Euro 2016 w Rydze pokonali Łotwę 1:0 i był to jedyny wygrany mecz tamtej kampanii kwalifikacyjnej. Z bilansem 1-2-7 Kazachstan zakończył rywalizację w grupie A na przedostatnim meczu, wyprzedzając wspomnianą Łotwę.

Po piątkowym laniu w Kopenhadze sporo mówi się o koniecznych zmianach w składzie reprezentacji Polski na niektórych pozycjach. Niepewna jest przede wszystkim gra Łukasza Piszczka, którego w trakcie meczu z Danią wykluczyły problemy żołądkowe. Najwięcej krytyki spadło z kolei na będącego w fatalnej formie Michała Pazdana. Oberwało się także Łukaszowi Fabiańskiemu i Piotrowi Zielińskiemu. Trener Adam Nawałka nie zwykł jednak ulegać presji mediów i opinii publicznej. Być może więc zobaczymy dokładnie taką samą jedenastkę jak w piątek, choć jednak realnie patrząc na sytuację – prawdopodobnie Nawałka zechce zagrać bardziej ofensywnie i kosztem jednego ze środkowych pomocników do boju pośle Arkadiusza Milika. Gol gracza Napoli po kursie 1.82.