Nie daj się nabrać. Dziecko musi cię przekonać (zanim pozwolisz mu odejść), że rzeczywiście rozumie swe postępowanie i jest gotowe je zmienić. Obserwując pozę i ruchy dziecka oraz zachowując czujność w trakcie rozmowy mającej na celu uporanie się z problemem, wkrótce rozpoznasz, kiedy dziecko jest szczere.
Czy szkoły mogą korzystać z tej metody?
Tak, jednakże z kilkoma istotnymi modyfikacjami. ?Stawanie i zastanawianie się” byłoby upokarzające przed rówieśnikami ze szkoły, inaczej niż w przypadku braci czy sióstr w środowisku rodzinnym. Wiele szkół podstawowych, w których zasięgaliśmy opinii, stosuje ?miejsce do przemyśleń” w postaci krzesła, maty, taboretu czy pufa. Miejsce takie nie jest szczególnie widoczne i nie powinno być nazwane w sposób upokarzający, jak na przykład ?krzesło urwisów”. Miejsce do przemyśleń wykorzystywane jest w tym samym celu – aby wyłączyć dziecko z aktywności, dać mu czas i motywację do zastanowienia się, a jednocześnie, aby mieć dziecko w pobliżu i obserwując jego gesty i mimikę, móc ocenić, czy gotowe jest do ?uporania się z problemem”.
Jedna zasada: nauczyciel lub dyrektor powinien wraz z dzieckiem uporać się z problemem w możliwie szybkim czasie. Dziecko nie odsiaduje przecież wyroku. Uczniowie, którzy w swych zachowaniach posuwają się zbyt daleko, wymagają twojej wzmożonej uwagi, a więc zwróć na nie uwagę i pomóż im uporać się z tym, co się stało. Pamiętaj jednak koniecznie o zauważaniu tych rzeczy, które dzieci wykonują dobrze i które są godne pochwały.
W szkole można przeprowadzić coś w rodzaju obrad okrągłego stołu z udziałem kłopotliwych dzieci. Umiejętność rozwiązywania problemów jest wówczas równie istotna jak umiejętność czytania czy pisania.